Dream House/Dom Snów

Data:

Kiedy piszesz recenzje i zaznaczasz opcje ”spoiler” to dla przeciętnego odbiorcy jest to informacja, że czytając dany tekst jeszcze przed zobaczeniem filmu może dowiedzieć się szczegółów, które pozbawią go przyjemności oglądania – w sumie po co oglądać początek jak znamy koniec. Czasami można poznać treść filmu, ale gdy chodzi o film akcji, horror czy thriller to jest to jakiś absurd. Dlatego właśnie nie do końca rozumiem jaką logiką kierowali się Ci, którzy przygotowali trailer Dream House „Dom Snów” ujawniając w nim puentę filmu. Bezczelnie zdradzili to, czego widz powinien się sam domyśleć. Pozbawili nas tym samym przyjemności dedukcji, wyzbyli elementu zaskoczenia i spowodowali, że thriller, który miał trzymać w napięciu - bo niejako taka jest cecha jego gatunku, nie intrygował tylko nudził. Ale nudziła też cała historia. W sumie nie tylko dlatego, że rąbek tajemnicy został nam ujawniony zanim jeszcze wybraliśmy się do kina, ale też dlatego, że kolejne sceny odsłaniały tendencyjność tego obrazu. Dream House jest taką hybrydą innych filmów tego gatunku. Podstawowe skojarzenia to Inni czy Szósty zmysł. Całość kończy się banalnie i jak dla mnie bez sensu. W ogóle uważam, że zrobienie tego filmu było trochę bez sensu, i że nic by się nie stało gdyby po prostu nie powstał. Jak dla mnie jest to kolejny dowód, że czasami jak film jest kiepski to nawet dobry aktor nie pomoże – ani nawet trzech jak wskazuje przykład Dream House.

Zwiastun: